Craig Zisk, reżyser i producent wykonawczy serialu streamingowego Paramount+King of Tulsa, zaprzeczył wszelkim zarzutom wobec głównego wokalisty Sylvestra Stallone’ a o tworzenie toksycznego środowiska pracy. Zgodnie z jego twierdzeniem, nigdy nie było żadnych obelg skierowanych do mas przez gwiazdę.
Jednocześnie stwierdził, że specjalistka ds. castingu Rose Locke, która upubliczniła szczegóły konfliktu, który rzekomo miał miejsce na planie nowego sezonu, nie była na planie w opisywanym przez nią okresie. Co więcej, naruszyła ona warunki umowy poprzez niewłaściwy dobór obsady.
Producent twierdzi, że tego dnia miała zostać nakręcona scena w modnym młodzieżowym barze, a reżyser castingu powinien był obsadzić aktorów w wieku od 25 do 35 lat, ale ci, którzy pojawili się na planie, byli znacznie starsi. Zisk, który ostatecznie został zmuszony do obsadzenia tych konkretnych statystów, zauważył, że „wszyscy byli uprzejmi i wykonali swoją pracę”.
Dodał, że poprosił Rose Locke, aby odtąd wysyłała zdjęcia statystów i dopasowywała je do scenariusza, ale, jak powiedział, odpowiedziała: „Nie tak pracuję”. Odpowiedział: „Tak pracuję i wszyscy, których znam, pracują w ten sam sposób”. Zisk twierdzi, że Locke odpowiedziała: „Dobrze”, ale zrezygnowała godzinę później.
Producent podkreślił, że Sylvester Stallone nigdy nie mówił nic o otaczaniu się „ładnymi dziewczynami”, dodając, że jego żona Jennifer Flavin była u jego boku podczas kręcenia filmu.
Reżyser „King of Tulsa” zaprzecza zarzutom wobec Sylvestra Stallone’a
487
Poprzedni post